Uganda przyjmuje skrajne ustawy antyhomoseksualne

Homofobia w Afryce to element „dziedzictwa” kolonialnego – nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Osoby badające afrykańskie kultury przedkolonialne nie znalazła żadnych dowodów na to, żeby którakolwiek z nich deprecjonowała czy karała relacje seksualne osób tej samej płci, a musiały się one zdarzać tak, jak wszędzie i zawsze.

Aż w 32 krajach afrykańskich homofobia jest w jakiś sposób kryminalizowania. Homoseksualność przedstawiana jest jako „nieafrykańska”, niezgodna z wartościami afrykańskimi, niezgodna z prawem bożym – Afryka to najbardziej religijny kontynent na świecie, a obie dominujące tu religie: islam na północy i chrześcijaństwo w Afryce Subsaharyjskiej aż po Afrykę Południową są silnie homofobiczne.

Także Uganda odziedziczyła homofobię po rządach Brytyjczyków, ale, jak pisze „Le Monde”, nigdy dotąd nie podejmowano w tym kraju działań mających na celu zaostrzenie homofobicznych przepisów. Wyjątkiem jest zagrożenie od 2014 roku karą więzienia publicznego seksu homoseksualnego. Wśród ludzi dominuje raczej homofobia religijna. Dla AFP wypowiedział się 54-letni Ugandczyk: „Wszyscy jesteśmy stworzeni przez Boga. Bóg stworzył kobietę i mężczyznę. Nie można akceptować tego, że osoba łączy się z osobą tej samej płci.”

Parlament ugandyjski przyjął 21 marca ustawę przerażającą. „Gazeta Wyborcza” podsumowuje przepisy „Egzekucja grozi za tzw. kwalifikowany homoseksualizm, czyli seks z osobami poniżej 18. roku życia lub z osobami zakażonymi wirusem HIV. Zwykły stosunek z osobą tej samej płci jest zagrożony dożywociem. Ustawa przewiduje również przestępstwo „usiłowania homoseksualizmu” zagrożone dziesięcioma latami więzienia. Karane ma być nawet samo przyznanie się do nieheteronormatywnej orientacji.” Uściślijmy: karane ma być przyznawanie się do tożsamości gejowskiej, lesbijskiej, transpłciowej i queerowej.

Natomiast The New York Times przytacza słowa przewodniczącej Parlamentu, Anity Annet Among „Ta Izba będzie kontynuowała przyjmowanie prawa chroniącego suwerenność, moralność i kultury naszego kraju”. Brzmi znajomo? W centrum jest rzekoma „troska o ochronę dzieci”, zaś 78-letni przewodniczący rządzącej większości podkreślał: „Homoseksualizm to dewiacja, odchylenie od normalności.”, wydaje się, jakby cytował ”naszego”, podobnie oświeconego w tym względzie Czarnka. W przemówieniach zwolenniczek i zwolenników nowych przepisów bardzo wiele mówiono o atakach ”europejskich” na „wartości afrykańskie” oraz o próbie zniszczenia kraju poprzez wzrost liczby zakażeń HIV (w domysle: to homoseksualiści za nie odpowiadają).

Nastroje homofobiczne łącznie z zaostrzaniem prawa wymierzonego w społeczności LGBTQ+ narastają w całej Afryce Wschodniej i można sie zastanawiać, czy nie jest to ten sam trend, który pojawił się w krajach Europy Wschodniej, w Indiach czy Brazylii Bolsonaro i który nazywany jest falą polityki postfaszystowskiej: skrajnym nacjonalizmem, tendencjami autorytarnymi, retropią czy propagandą, a także ogłoszeniem osób LGBTQ+ głównymi „wrogami narodu”.